Uncategorized

Co do raczki to do buzi.

Athletic

Co do raczki to do buzi.
A wszystko to przez pidzama-party u Malwiny. Pusty dom, brak starych, pelny barek. Piec pijanych nastolatek i bajkopisarka Malwina. Tak przekonujaco opowiadala o tym co juz robila. Z kim, kiedy i jak. Byla taka przekonujaca, ze nawet ja jej uwierzylam. Do tego komputer jej brata pelen pornosów. Wszystko to zrobilo Swoje. Od dwóch dni biegam dziwnie napalona, z praktycznie non stop mokrymi majtami. W koncu cos mnie podkusilo aby spróbowac byc jak Malwina. Obecnie, jesli wierzyc jej slowom, najwieksza dajka w szkole. A ma ku temu warunki. Szczupla, wysoka brunetka, z najwiekszym biustem w klasie. Wedlug chlopaków z klasy, jedna z najlepszych dup w szkole. Ja sama mam przyjemnosc tez sie do nich zaliczac. Tylko, ze ja mam z kolei opinie zimnej, nieprzystepnej suki. I ogólnie nazywana jestem Ksiezniczka. Ma to Swoje zalety. W przeciwienstwie do Malwiny, ja nie musze odganiac sie od natretów. Sami mnie omijaja.
Po trzech dniach od imprezki u Malwiny cos we mnie peklo. Podjelam decyzje. Pytanie tylko z kim. Chlopaków ze szkoly od razu skreslilam. Innych raczej nie znam. Najprosciej byloby isc do jakiegos klubu czy dyskoteki. Jak twierdzi Malwina, wypinala tylek juz w prawie kazdej kabinie w wc w tym miescie. Tylko, ze mamy wtorek. Wszystko pozamykane. Niech zyje zycie w malym miescie.
Raz sie zyje. Siadam do komputera i po chwili siedze na czacie. Nick LatwaNastka 18 i nie moge sie odpedzic od chetnych na moja dupe. Po prawie godzinie typuje potencjalnego “****ke”. Prosze o numer telefonu.
Na ekranie pojawia sie numer telefonu. Wbijam go w telefon. Po chwili slysze w sluchawce meski glos.
– Slucham.
– Dzien dobry. Wlasnie rozmawiamy na czacie. Dzwonie, tak jak sie umawialismy.
– Tak?
– Czy to aktualne??
-Jak najbardziej. Nie brzmisz na przekonana.
– Bo to mój pierwszy taki raz. Na jednorazowy sex z obcym.
– Nie ma sie czego bac, to naturalne. Masz potrzebe i chcesz ja zaspokoic. Jesli jestes zdecydowana to mam teraz czas.
– Moge byc za godzine. Pociag mam za pól godziny.
– No dobrze, za godzine pod dworcem. Jak Cie poznam?? Nie widzialem Twojego zdjecia.
– Nie wiem, moze bede cala na czarno. Legginsy, bluzka, japonki, do tego torebka w dloni. Rozgladaj sie za poddenerwowana blondynka
– Ok, tylko mnie nie wystaw.
– Obiecuje.

Rozlaczam sie. Nie zastanawiam sie. Szybko zakladam ubranie i wypadam z domu mówiac, ze ide na Cole z kolezankami. Na dworcu kupuje bilet i w ostatniej chwili wskakuje w pociag. 15 minut pózniej jestem na miejscu. Juz dawno nie czulam takiego napiecia i nerwów. Do tego podniecenie tym wszystkim. Wszedzie pelno ludzi, czuje jakby wiedzieli po co tu stoje.

Patrzcie, tu stoi ****a-licealistka. Zaraz bedzie dawac dupy.

Ktos mnie zaczepia.
– Jednak jestes.
– Obiecalam.
– Wiec chodzmy.
– Gdzie??
– Do mnie. Zona w pracy.
– no dobrze.
– Czemu sie chcialas spotkac??
– Sama nie wiem. od paru dni chodze dziwnie podniecona. Nie wiem czemu.
– Dziewica??
– Nie.
– Kiedy ostatnio bylas z chlopakiem.
– Z pól roku temu.
– Czyli masz chcice. Czemu nie uprawiasz sexu??
– Nie mam chlopaka.
– A na co Ci chlopak. Korzystaj z zycia, nie zaluj sobie.
Dochodzimy i wprowadza mnie do mieszkania.
-Rozbieraj sie.
Poslusznie to robie ale zaraz zakrywam sie rekoma.
– Co robisz, czego sie wstydzisz. pokaz co tam masz.
Odkrywam sie.
– Ale cipsko to moglabys golic.

Pale cegle ze wstydu. Podchodzi do mnie i pakuje mi dlon miedzy nogi. Zanim sie orientuje w sytuacji, siedze z rozlozonymi nogami na kanapie i glosno jecze. Pakuje mi dwa palce gleboko i masuje od srodka. Dochodze, chyba pierwszy raz w zyciu. Nie wiem co sie dzieje, normalnie splywam z tej kanapy. Wstaje i kladzie sie na mnie pakujac mi penisa do cipki. Po chwili jecze rozkoszujac sie kutasem masujacym moje wnetrze. Pierwszy kutas w mojej cipce od miesiecy. I d**gi w zyciu. Do tego móglby byc moim ojcem. Prawie slysze jak moje soki chlupia.
Nie wiem ile to trwa ale chyba dlugo. W trakcie dochodze z dwa razy. Za kazdym razem glosno ni to jeczac, ni to krzyczac. Gdy nagle czuje cieplo rozchodzace sie we mnie. Teraz on doszedl i posuwajac mnie dalej miesza Swoje soki z moimi. Na sama mysl dochodze. Mozna by rzecz, ze skonczylismy jednoczesnie. Schodzi ze mnie caly czerwony. Kutas blyszczy sie od wilgoci. Patrze na niego i mnie kusi. nachylam sie i biore w usta. bez obrzydzenia. Pachnie mna i jakby sama nie wiem, zapach kojarzy mi sie z pieczarkami, swiezymi. Na czubku glówki na dziurce pojawia sie biala kropelka. Zanim targna mna watpliwosci, szybko lape w usta i mocno zasysam. Dziwne smaki, chyba podniecenie chwila sprawia, ze nie wypluwam tego i ciagne dalej. Troche nie radze sobie z tym ale facet jest wniebowziety. Lezy z odchylona glowa i glosno dyszy. Sztywnieje. Lize go calego, od dolu do samej glówki. Jek i slony plyn pokrywa mi jezyk, odruchowo polykam wszystko, znowu mam to na jezyku, polyk i kolejna porcja. Ilez tego moze miec. W koncu konczy, Przelykam sline i podnosze glowe.
– Dobra spermopijka.
I uswiadamiam sobie, ze pierwszy raz posmakowalam spermy. Nawet niezla, nie wiem czy taka wspaniala jak Malwina zachwalala ale spodziewalam sie czegos gorszego.
Opada ze mnie podniecenie. Dosiega mnie nagly impuls i po chwili zbiegam po schodach. W biegu zakladajac spodnie i wybiegam z bloku. Pod blokiem uswiadamiam sobie, ze bielizne zostawilam w srodku. 15 minut pózniej w pociagu uswiadamiam sobie kolejna rzecz. Nie zabezpieczylam sie.

Pierwsza rzecz po powrocie do domu – wizyta w ubikacji. Sciagam spodnie, lepkie od srodka. Wrzucam do pralki i gleboko zakopuje w praniu. Wlaze pod prysznic i kucam w rozwartymi nogami i zaczyna wygarniac wszystko z cipki. Wygarniam spora porcje galaretowatej spermy. Reszte wyplukuje woda z prysznica. Kilka minut pózniej zakradam sie do sypialni i podkradam mamie kilka pigulek. Przez dwa tygodnie chodze w nerwach, póki test ciazowy mnie nie uspokaja.
Nie mija dzien i znowu dopada mnie chcica. Dwa dni biegam z napieciem w podbrzuszu az znowu sie przelamuje. Zanim znajduje kogos mi odpowiadajacego dochodzi 3 w nocy. Nie mam duzo czasu. Po 6 wróca rodzice z nocnej zmiany. Tym razem nie popelniam bledu i zakladam sukienke i ide bez bielizny. Tym razem mezczyzna czeka na mnie pod wiaduktem w centrum miasta. Wsiadam do auta i zanim dochodzi do mnie, ze glupio ryzykuje wyjezdzamy z miasta i wjezdzamy na teren opuszczonych zakladów. Chwile pózniej leze naga na rozgrzanej masce samochodu i przyjmuje w siebie poteznego kutasa. Ledwo sie miesci na dlugosc. Oboje glosno dyszymy, mocno obejmuje go nogami. Nie puszcze póki nie da mi orgazmu. Dlugo nie musze czekac. Mój krzyk rozlega sie wsród opuszczonych budynków. Czuje jak po moim ciele splywa pot. Nawet nie wiedzialam, ze sex moze dawac tyle spelnienia. Nigdy wiecej malolatów ze szkoly. Tylko dojrzali kochankowie. Nagle czuje jak wyciaga ze mnie kutasa. Spogladam zdziwiona na niego i widze jak “spluwa” na mnie bialymi strugami. Czuje jak lepkie cieplo pokrywa moja klatke piersiowa miedzy cycami, splywa na brzuch, wypelnia pepek i zatrzymuje sie na kroczu. Chwile jeszcze porusza skórka i strzepuje go. Zsuwam sie z maski i ogladam sie zaciekawiona, palcami rozmazujac biale kluski po piersiach. Dziwne w dotyku. Jestem tak zaintrygowana tym, ze fakt, iz zostalam sama zauwazam dopiero wtedy jak dziwie sie, czemu jest tak ciemno. Gdzie podzialy reflektory auta??
Po chwili slychac tylko moje glosne ****a mac niosace sie nad lasem. Zakladam sukienke, która lezala na trawie. I po chwili slychac kolejne ****a mac, gdy uswiadamiam sobie, ze wlasnie zalozylam sukienke na ospermione cialo. Trzecie ****a mac, gdy odnotowuje fakt, iz moje nowe japonki wlasnie odjechaly z tamtym kutasem.
Pocieszam sie jedynie tym, iz bardzo dobrze wiem gdzie jestem. W calej swej pomyslowosci koles wybral taka miejscówke, z której mam 15 minut w linii prostej do domu. Lasem. Minus jest taki, ze nie bylam nigdy w lesie noca.
Do domu docieram przed 6. Szybko sie wkradam do domu. W rekordowym czasie doprowadzam sie do porzadku. Sukienka na szybko wyprana, jakims cudem udalo mi sie dotrzec do domu z w miare czystymi i nie pokaleczonymi stopami. Ledwo polozylam sie spac, wrócili rodzice. W cipce wciaz odczuwalam przyjemne smyranie po sexie. Tylko nie wiedziec czemu ciagle mi sie wydaje, ze czuje zapach spermy.
Kolejny napad przyszedl dosc szybko bo juz kolejnego dnia. Jakims cudem udalo mi sie dotrzymac do 18 kiedy to rodzice poszli do pracy. Do 21 znalazlam kolejnego “umilacza”. A o 22 juz grzecznie czekalam pod tym samym wiaduktem co wczoraj. Tym razem zabezpieczona na wszelkie mozliwe sposoby. W kieszonce sukienki paczka chustek, na stopach dobrze zapiete sandalki. Nawet cipke wygolilam. 10 minut pózniej leze na lózku w mieszkaniu w kamienicy obok wiaduktu i pierwszy raz szczytuje. Koles ma malego kutasa ale umie sie nim poslugiwac. Po chwili zmiana pozycji i leze na boku z uniesiona noga. Koles szybko sie we mnie porusza. Moje spocone piersi podskakuja z kazdym pchnieciem. Odchylam glowe i calujemy sie. Po chwili zmiana pozycji i klecze a facet posuwa mnie jak pies suke. piesi zwisaja nad lózkiem. Na czubkach sutków zbieraja sie krople potu. Slysze glos.
– Dawaj usta, – i nie czekajac koles szybko wyjmuje go ze mnie i z wprawa pakuje mi go do ust. Najpierw czuje swój smak a po chwili przelykam gorzkawa sperme. Pokazny ladunek. Mam ochote na wiecej ale facet kaze mi sie zbierac. Musi o 6 do pracy wstac. Rozczarowana zbieram sie. W domu jestem o pólnocy. Od razu klade sie spac. Ale sen nie nadchodzi.Pierwsza w nocy i znowu slychac w pokoju stukanie klawiszy na klawiaturze. 10 minut pózniej wykonuje telefon, ze ja to ja a nie jakis koniobij udajacy panienke. I znowu zmierzam na miasto, modlac sie w duchu aby sasiedzi mnie nie zauwazyli. Ze wymykam sie od paru dni potajemnie z domu.
Dwadziescia minut pózniej ujezdzam hojnie obdarzonego studenta w jego aucie zaparkowanym w jakiejs bocznej uliczce, zaraz obok mojej szkoly. Piersi wywalilam przez dekolt i teraz chlopak zajety jest ich calowaniem. Podskakuja jak szalone i komicznie to wyglada jak próbuje je zlapac do ust. Chwile pózniej wykrzykuje mu w twarz swój orgazm. Tak go to nakreca, ze tylko czuje jak cos cieplego pulsuje mi w cipie i wyplywa, splywajac po udach. Nie mam duzego doswiadczenia ale ta sperma wyglada niemal jak woda. Wyplynela cala, splynela mu po jajkach i zaplamila fotel. Zachwycony to on nie byl. Zmiekl dopiero jak mu ustami opróznilam jadra do konca. W koncu poczulam sie zaspokojona. Przynajmniej na jakis czas. Wrócilam do domu i tym razem momentalnie zasnelam. A rano przyszedl okres i na pare dni moja “chcica” sie uspokoila.
Wrócila ze zdwojona sila 4 dni pózniej. Bylo gorzej. Pól dnia spedzilam w pokoju, schowana w kacie z reka w kroczu. Masturbacja nie dala ukojenia. Poczekawszy, az rodzice pójda do pracy na popoludnie, znowu rozpoczelam lowy.

Piec minut pózniej i rozmawiam przez telefon z kolesiem o moim tylku. Namawia mnie na analne zabawy. Jest wrecz zafascynowany tym, ze jestem analna dziewica. W koncu ulegam. Ubieram sie i wychodze. Gosc jest przejazdem w hotelu pod miastem. Dojezdzam autobusem. Koles czeka juz na parkingu. Nieduzy misiek, taka kulka. Tylko z duzym bolcem. Zylkowanym. Cieszy sie jak male dziecko. Juz dawno nie mial analnej dziewicy, do tego 18-nastki. Znikamy w jego pokoju. Po chwili klecze naga przed nim i obdarzam go oralem. jest sztywny, gruby i caly czas cieknie z niego. Do tego podnieca mnie mysl co ze mna zrobi. Czy bedzie bolec. Przekonuje sie o tym za chwile, kiedy zarzuca moje nogi sobie na szyje i pewnie, jednym pchnieciem wchodzi we mnie. Ból jest chwilowy a po chwili czuje jak mnie rozciaga. Interesujace uczucie. Zmieniam zdanie po chwili, gdy przechodzi do penetracji. Pcha mocno i gleboko i tylko slychac moje stepione krzyki i skrzypienie lózka. Lezac na plecach, z nogami na jego szyi wyraznie widze jak zaglebia sie we mnie. Znika prawie caly. Zaczyna mi sie to podobac. Po paru minutach zmienia dziury i kilka minut pózniej szczytuje. Zaczyna pieprzyc mnie na zmiane, pare minut w cipie, pare w tylku. A na koniec konczy mi na krocze zalewajac obie dziury sperma, która splywa do obu. Kladzie sie obok i odpoczywamy. Jest wczesnie i pytam czy ma ochote na wiecej. odpowiedz jest tylko jedna. Piec minut pózniej znowu slychac charakterystyczne skrzypienie lózka, co chwile zagluszane moimi jekami. Mocno zapieram sie stopami o lózko i glosno dochodze. Koles na chwile zwalnia, wyjmuje pokryte Swoja sperma i moimi sokami kutasa i chwile na cos czeka. Widzac moje zdziwione spojrzenie:
– Aby za szybko nie dojsc.

Po chwili znowu na mnie lezy i jego tylek rytmicznie porusza sie moimi rozlozonymi nogami. Glosno dysze. W pokoju panuje zaduch, przesycony zapachem potu, moim i jego spermy. To chyba zapach sexu. Nakreca mnie tak, ze znowu dochodze. Mocno go obejmuje nogami i wystekuje mu moje spelnienie do ucha. W odpowiedzi tylko czuje cieplo rozplywajace sie w moim wnetrzu. Kilka pchniec i pada na mnie. Po chwili sie calujemy. Zabieram nogi i koles wstaje. Zbliza sie do mnie i nachyla Swoje przyrodzenie nad moja twarza. Miekki, wzwód ustal, gruby, glówka wciaz odslonieta. Caly sie blyszczy. Biore go lapczywie w usta i zaczynam do konca wylizywac. Tak dokladnie go czyszcze, ze po kilku minutach w ogóle juz w ustach nie czuje smaku Swoje i jego spermy. Ale za to zesztywnial. Kilka minut pózniej tylko slysze glosne “Idzie” i po chwili czuje jak maly kleks laduje na moim jezyku. I tylko tyle. Chwile go smakuje rozprowadzajac sobie go w ustach i dopiero przelykam. Skladam pocalunek na glówce i dziekuje za zaspokojenie. Chwile pózniej opuszczam hotel. Dziewczyny z obslugi na mnie dziwnie patrza. Pewnie bylo mnie slychac. No cóz, zakladam, ze nie pierwsza i nie ostatnia bylam w tym hotelu w jednym tylko celu. Przypomina mi o tym przyjemne pulsowanie w kroczu oraz fakt, ze sukienka lepi sie do niemal calego mojego ciala.

Bunlar da hoşunuza gidebilir...

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir