Uncategorized

Malpka – tekst napisany na zyczenie znajomej (musi

Anal

Malpka – tekst napisany na zyczenie znajomej (musi
Malpka

mój kumpel – cwaniaczek- skusil mnie do pilnowania swego mieszkania,
niby spoko – wolna chata, umeblowana, oplacona z góry – nic tylko
brac.

Byl tylko jeden warunek- opieka nad jego malpka – taka kapucynka,
se
przywiózl z jakiejs podrózy, a teraz jak wyjezdzal na pól roku
to
nie mógl jej zabrac.

Tak wiec zostalem z fajna, wolna chata w okresie letnim….oraz Z
MALPA.

Pewnego dnia, przechadzajac sie po parku, wczesnym popoludniem…

zapatrzylem sie na fajna laseczke która przechodzila nieopodal
parku.
Byla taka jak lubie, nie za wysoka, z fajnym biustem i co najlepsze …
posiadala rozkoszny tyleczek…az prosil sie o klapsa.

Gdy obiekt moich westchnien przeszedl i znikl z mojego pola widzenia,
postanowilem przywolac powód mego spacerku tzn. malpke kolegi…

wolalem, szukalem, pytalem ale nie znalazlem

chcialem juz zrezygnowac i lecz nagle podeszla do mnie TA dziewczyna
— która obserwowalem… ta z tym slodkim tyleczkiem.

Poinformowala mnie ze malpka juz pobiegla w strone mieszkania.
Wkurzylem sie – stracilem mnóstwo czasu.

Asia, próbowala – nie wiedzac czemu – tlumaczyc zwierzaka

mówila ze na pewno „zwierzatko” juz wrócilo do domu…

widzac moje zdenerwowanie, zaproponowala ze przejdzie sie do mnie by
sprawdzic czy tam jest.

Niestety malpki nie bylo na miejscu.

Moja nowa kolezanka, próbowala szukac zwierzatka w mieszkaniu,
szukala w kazdym pokoju.

Podczas poszukiwania zwierzaka, w pewnym momencie, opadla na kolana i
schylila glowe by spojrzec pod lózko – naroznik.

Nie wiem jak to sie stalo … owladnal mna jakis impuls
Stojac za nia,… taka cudownie wypieta…trzymajac skórzana
smycz,
czekalem az sie wyprostuje….

stanalem bezposrednio za nia…gdy podniosla glowe, nadal bedac
na
kolanach, prawie zderzyla sie tylem glowy z moim kroczem…
nie wiele myslac przelozylem trzymana w dloniach smycz na jej
szyje…zamarla…przyciagnalem delikatnie ja do siebie…jej glowa
do dotknela mego rozporka, który lekko odstawal. Dziewczyna zamarla,
lecz po chwili jej glowa poruszala sie delikatnie w lewo i prawo. jej
dlonie powedrowaly w tyl chwytajac mnie za nogawki spodni. Nagle
jakby
sie opamietala. zaczela podniesionym glosem, ale nie krzykiem
mówic
co ja sobie wyobrazam, ze mam ja natychmiast puscic. dlonmi
szarpala
me spodnie, próbujac sie wyswobodzic, jej glowa nadal sie ocierala
o
moje krocze, teraz szybciej co spowodowalo jeszcze wieksze podniecenie.
odsunalem sie od niej poprawiajac uscisk smyczy na jej szyi.
stanalem
przed nia i nachylajac sie lekko unioslem dlon z zacisnieta w niej
smycza co spowodowalo ze musiala lekko sie uniesc. Spojrzalem jej
w
oczy. Nie bylo w nich strachu, Bardziej pozadanie. jej lekko rozchylone
usta wciagaly szybko powietrze, co sprawialo ze biust unosil sie i
opadal w rytmie oddechu. zblizylem usta do jej ucha i wyszeptalem –
nie
bój sie, nie zrobie nic wbrew Tobie. Wiem ze mnie nie znasz, ale przez
to moze byc jeszcze bardziej podniecajace. odsunalem sie i
spojrzalem
znów w oczy…blyszczaly. Zauwazylem ze jej usta staly sie suche
od
szybszego oddechu.
Ona jakby to zauwazyla ze na nie patrze i delikatnie je zwilzyla. To
bylo swego rodzaju zaproszenie. zblizylem swe usta i zlozylem na
nich
delikatny pocalunek. Asia lekko rozchylila usta i wysunela jezyczek.
odpowiedzialem tym samym. Nasze jezyki zmyslowo okrazaly sie
czubkami. Katem oka zauwazylem ze jej dlonie wsunely sie miedzy
zacisniete uda, a biodra kolysaly sie.
Wyprostowalem sie. Moje spodnie byly pelne mego podniecenia, co nie
umknelo jej uwadze. Wzrok miala utkwiony na mym kroczu, jakby chciala
dojrzec cos przez dzinsy. Zorientowala sie po chwili ze ja
obserwuje. jakby lekko speszona spojrzala na mnie. delikatnie sie
usmiechnalem i spytalem: Chcesz go? Nie odezwala sie, tylko
skinela
glowa. Puscilem smycz która spoczela na jej sporych piersiach.
Rozpialem pasek, rozporek. zsunalem troche spodnie z bioder ukazujac
jej ma nabrzmiala meskosc pod materialem bokserek. Asia uniosla
dlonie w kierunku spodenek.
– Zostaw – skarcilem ja ostro. Drgnela, jakby wystraszona. Patrzyla
na
mnie nie wiedzac o co chodzi. Podszedlem do niej znów od tylu.
Zdjalem smycz z jej szyi. Przykucnalem za nia i sciagnalem jej
koszulke. Troche sie ociagala sie przy tym, jakby wstydzila sie
tego co odslaniam. Kleczala teraz przede mna, tylem w biustonoszu,
chcialem go sciagnac lecz stwierdzilem, ze jeszcze nie. Wzialem
smycz lezaca na podlodze i chwytajac za nadgarstek owinalem ja na
nim. Chwytajac d**ga reke poczulem opór – Zaufaj mi – wyszeptalem
jej do ucha. Napiecie w ramieniu opadlo i udalo mi sie polaczyc
oplotem smyczy, oba nadgarstki za jej plecami.
Ten zabieg spowodowal ze jej pelne piersi dumnie wysunely sie do
przodu. Wstalem i obszedlem moja zdobycz. Po chwili ponownie stalem
przed nia patrzac z góry. Wygladala cudownie. Jej krótkie wlosy
lekko zmierzwily sie podczas zdejmowania koszulki. Oczy wpatrzone we
mnie, z lekka obawa jak i podnieceniem w wzroku. Biust miarowo falowal,
opiety w seksownym biustonoszu. Przez jego material, odznaczaly sie
rozkoszne sutki. Lewa dlonia uchwycilem jej podbródek i delikatnie
unoszac, pochylilem sie i namietnie pocalowalem. Nasze jezyki
ponownie rozpoczely zmyslowy taniec. Po chwili przenioslem dlon na
jej kark, lekko ja zaciskajac. Prawa dlon polozylem na jej piersi.
Ujalem ja w dlon…scisnalem… Jej usta oderwaly sie od moich a
z ust wydobyl sie cichy jek. Wiedzialem ze jest podniecona, jej
oddech
przyspieszyl, a uda byly mocno zacisniete. Oczy miala przymkniete.
Moja dlon na piersi, chwile kciukiem draznila sutek, by po chwili dwa
palce zacisnely sie na nim. cicho steknela, otwierajac oczy. Nie
spojrzala na mnie, jej wzrok utkwiony byl na czlonku, który
odksztalcal material mej bielizny. Nie puszczajac jej szyi która
caly czas lekko masowalem, moja d**ga dlon puszczajac piers,
wsunela sie do spodenek. Po chwili nabrzmialy penis znalazl sie, na
zewnatrz, tuz przed jej twarza. – Wez go do ust – powiedzialem
podniecony. Powoli
zblizyla usta do niego. Usta delikatnie sie rozchylily i wysunal
sie
z nich jezyczek, który rozpoczal okrazac jego lepek.
– Draznisz mnie…- powiedzialem szorstko – wez go glebiej i ssij…
Jednoczesnie moja dlon, na jej karku, przysunela jej glowe w
strone
mego podbrzusza, co spowodowalo ze ponad polowa znalazla sie w jej
ustach. Chciala sie cofnac. Niestety nie miala takiej mozliwosci.
Musiala sie poddac. Jej jezyczek rozpoczal masowac spód mego
kutasa. Robila to cudownie. Teraz ja draznilem sie z nia wyjmujac go
co jakis czas i przesuwalem po jej ustach, niczym szminka, rozcieralem
jej sline. Ssala go coraz mocniej…poczulem ze zaczynam niepokojaco
pulsowac. Musialem odsapnac…
Wycofalem sie, lekko ugialem nogi i chwytajac jej piersi w dlonie
zacisnalem za swym mieczu który przed momentem umiescilem pomiedzy
nimi.
poczulem rozkoszne cieplo. Myslalem ze sie uspokoje. Niestety, Asia
nie miala zamiaru mi w tym pomóc, pochylila glowe i jezykiem
draznila glówke która wylaniala sie z pomiedzy jej piersi…
Nie chcialem jeszcze konczyc chociaz wizja wystrzelenia swego ladunku
za jej piersi, byla bardzo kuszaca…
Pochylilem sie i ujalem jej twarz w dlonie, jednoczesnie uwalniajac
czlonka z pomiedzy piersi. Me usta przywarly ponownie od jej ust, nasze
wargi na przemian zasysaly wargi partnera. Czulem jej podniecenie… Me
zmysly równiez szalaly. Musialem ja posiasc. Oderwalem sie od
ust, robiac kilka kroków w tyl. Zdjalem reszte ciuchów. Spojrzalem
na Asie. Wygladala bosko. Kleczaca ze skrepowanymi dlonmi z tylu, w
biustonoszu z którego jedna piers byla prawie na wierzchu (efekt moich
zabaw). Poza tym miala na sobie jeszcze dresowe spodnie (chyba byla na
jakims energicznym spacerze gdy ja spotkalem). Wzialem wielka
poduche z kanapy i ulozylem przed nia. Przytrzymujac jej ramiona,
ulozylem ja na niej, ukladajac twarz delikatnie na policzku. Rece
nadal miala skrepowane. Byla bezbronna i teraz to chyba do niej dotarlo
mocniej. Przeciez lezala bezbronna z wypietymi posladkami za którymi
uklaklem. Nie mialem ochoty juz na jakies podchody. Energicznym i
zdecydowanym ruchem zsunalem spodnie w okolice kolan…przed moimi oczami
pojawily sie pelne posladki opiete w biale majteczki. Material
spodni, byl na tyle elastyczny ze pozwoli na niewielkie rozszerzenie ud.

W tej pozycji twa kobiecosc uroczo byla wyeksponowana. Przesunalem
palcem wskazujacym od okolic guziczka w strone wejscia. Jednoczesnie
dobiegl mnie twój jek. Material majteczek byl wyraznie wilgotny. A
wiec ciebie równiez podniecala ta zabawa. Majteczki, szybko podzielily
los spodni. Teraz nic nie zabranialo mi dostepu do twej intymnosci. Me
dlonie spoczely na pieknych posladkach. Masowaly go … Ugniataly…
Me usta rozpoczely ich calowanie, po chwili do nich dolaczyl jezyk.
Wodzilem ni po calym tyleczku, by nagle zaatakowac twa myszke. Jezyk
bez pardonu wsunal sie pomiedzy twe platki zanurzajac sie w twym
wnetrzu, powodujac twe ciche jeki i rozkoszne bujanie dupka. Przez
dluzsza chwile wwiercal sie do srodka, by w pewnym momencie
przeniesc sie na guziczek. Glosne – AHhhh – wydarlo sie z twego
gardla. To byl znak dla mnie by zwiekszyc intensywnosc pieszczot tego
punktu. Na ile moglem, lizalem, ssalem, ugniatalem jezykiem twa
perelke. By jeszcze bardziej zwiekszyc twe doznania wsunalem dwa
palce w twe wnetrze. Bylas mocno podniecona, palce bez trudnosci
zaglebily sie w tobie dzieki soczkom tej pieknej brzoskwinki. Czulem
jak gorace scianki sciskaja je. Jak cala pulsuje gdy coraz szybciej
wsuwalem i wysuwalem je na przemian. Posladki zaczynaly drzec, za
sprawa ud które mówily ze nie zostalo ci duzo do finalu.
– Prosze – uslyszalem twój cichy glos.
– Powtórz – odpowiedzialem starajac sie by nadal brzmialo to
maksymalnie chlodno i beznamietnie.
– Prosze – powtórzylas glosniej
– O co prosisz.
– prosze bys wszedl we mnie… mocno…
Usmiechnalem sie sam do siebie, czulem ze przemawia przez ciebie
rozkosz i pragnienie. Nie trzeba bylo mi dwa razy powtarzac.
Poprawilem swa pozycje kleczac na jednym kolanie, d**ga noge mocno
postawilem na stopie po zewnetrznej stronie Twych mocnych ud. Chwycilem
swego czlonka i przylozylem do twych rozwartych warg. Powoli wsuwalem
sie do srodka, az do samego konca. Chwile trwalem w bezruchu. Bylas
taka goraca i mokra z podniecenia. Rozpoczalem szalony bieg na szczyt,
jednoczesnie uwalniajac twe dlonie. Jednak nie podnioslas sie, nadal
lezalas wypieta. Moje ruchy byly coraz bardziej zdecydowane. Pelne
klejnoty obijaly sie o twa broszke. Dalo sie slychac
charakterystyczne klasniecia. Dlonie zaciskaly sie na twych
posladkach. Czulem ze zaraz eksploduje. Ty równiez bylas juz na
finiszu, nieregularny oddech, ciche jeki staly sie glosniejsze. Twa
milosna grota cala pulsowala i drzala.
Jeszcze troche
Kilka ruchów
Z twego gardla wydobyl sie dzwiek który mówil mi jedno
Poczulem jak zaciskasz sie na mym kutasie
Jak robisz sie jeszcze bardziej goraca
Twe uda wpadly w ten cudowny rezonans
Twój orgazm spowodowal ze udalo mi sie tylko wykonac kilka ruchów i
poczulem jak zaraz wystrzele
Resztkami sil wstalem i na drzacych nogach stanalem nad twym
tyleczkiem. chwycilem go w dlon i nawet nie wykonalem zadnego ruchu,
a mych jader poprzez pracie wytrysnela pierwsza porcja nasienia
rozbijajac sie na twych plecach. Po chwili wyleciala kolejna porcja ciut
slabsza uderzajaca w twe posladki, pózniej nastepna. Stalem tak
przezywajac rozkosz która mi ofiarowalas, czujac jak me nogi robia
sie coraz mieksze. Oczy mialem przymkniete, wiec gdy spojrzalem w
dól ujrzalem cie jak lezysz juz na plecach i patrzysz na mnie z
usmieszkiem. Odwzajemnilem usmiech, ulozylem sie obok ciebie biorac
w ramiona, wyszeptalem – jestes niesamowita. ponownie sie
usmiechnelas wtulajac sie we mnie i slodko zamruczalas. Lezac
tak i patrzac w gore, nagle, spostrzeglismy ze na szafie siedzi
cichutko kapucynka mego kumpla. Parsknelismy oboje jak na komende
smiechem.

I tak oto zakonczyla sie przygoda – rozpoczeta w parku, wczesnym
popoludniem z malpa w tle

P.S. Zabawe mialem swietna piszac to – mam nadzieje ze ci sie spodoba,
za opinie i podpowiedzi z góry dziekuje

Bunlar da hoşunuza gidebilir...

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir