Uncategorized

Wyjazd na mazury cz.1

Wyjazd na mazury cz.1
Postanowilismy z mezem ze wyskoczymy w weekend na mazury, poszukamy jakiegos malego domku aby tylko we dwoje oddac sie uniesieniom. Adam znalazl maly domek nad jeziorem, ustalil termin i wplacil zaliczke. Zadzwonil do mnie z pracy ze jest wszystko zalatwione i w piatek rano jedziemy. W czwartek pojechal po moja mame aby pobyla z naszymi dziecmi przez czas jaki nas nie bedzie. Wieczorem rozmawialismy co mamy zabrac, co spakowac, co nam sie moze przydac a co nie, powiedzial mi ze ma pewne obawy co do wyjazdu
– co jest nie tak kochany?
– mam dziwne przeczucia, wiesz w robocie zapierdziel, zapewne przez caly piatek beda telefony a i ta babka u której wynajmujemy wydala mi jakas dziwna!
– co masz na mysli?
– powiedziala ze domek jest caloroczny, z kominkiem a na stronie internetowej jakos nie wydawal mi sie taki
– oj nie martw sie, bedzie dobrze
– nie wydaje mi sie!!!
Cóz mam zrobic, zaczelam miec tez pewne obawy
– ty to zawsze potrafisz poprawic mi humor – powiedzialam i zajelam sie pakowaniem.
Ruszylismy jak bylo zaplanowane, oczywiscie po drodze do meza caly czas dzwonil jego zastepca i z przerazeniem zadawal pytania, Adam jako ostoja spokoju, odpowiadal grzecznie i na temat, ale po któryms z telefonów juz mial dosc, gdy zadzwonil telefon, grzecznie odebral, wysluchal lamentu i ku mojemu zdziwieniu powiedzial – Krzysiek, mam kurwa dzisiaj urlop, daj ty mi juz swiety spokój, nie po to masz mój prywatny telefon abys dzwonil caly czas, naprawde nagle przypadki, pozdrawiam cie, wyluzuj troszke!!! po zakonczonej rozmowie, Adam wylaczyl telefon
– nie beda mi przeszkadzac, bedzie problem, to sie nagraja na skrzynke
– czy oby na pewno dobrze robisz ze wylaczasz?
– no pewnie, za jakas godzinke, moze dwie, akurat dojedziemy, to wlacze, potrzymam ich w niepewnosci
Po okolo dwóch godzinach dojezdzalismy do naszego celu, zatrzymalismy sie na chwile, Adam wlaczyl telefon aby sprawdzic dokladnie adres i w momencie wlaczenia zaczely przychodzic sms’y, jeden za d**gim, mysle ze po okolo 4 minutach bylo ich grubo ponad trzydziesci, patrzyl sie na telefon i smial sie, czekalam tylko na jego jakis cytat z filmu
– “maja rozmach skurwysyny” – czytal, tylko od kogo – Krzysiek, Krzysiek, Krzysiek, Krzysiek, Krzysiek, nieznany numer, Krzysiek, poczta glosowa, Krzysiek, poczta glosowa, poczta glosowa, Krzysiek, nieznany numer, nieznany numer, poczta glosowa, poczta glosowa – ciekawi mnie ten nieznany numer, chyba trzeba odsluchac poczte
– sprawdz ten adres i jedziemy, odsluchamy po drodze. Adam sprawdzil dokladny adres, wpisal w nawigacje, polaczyl sie z poczta glosowa i ruszylismy
– jak ci bede mówil kasuj to bedziesz kasowala – zapytal – oczywiscie odpowiedzialam – jedzmy
Wiadomosci od Krzyska pomijalismy, kolejna osoba która nagrala sie na poczte, meski glos
– dobry, halo, halo – slychac ze ktos sie rozlaczyl – to chyba ten nieznany numer – powiedzialam
– chyba tak – kasuj – ponownie ten sam numer i ten sam glos
– halo, chyba poczte ma – kasowac? – tia, i ponownie wiadomosci z pracy i jeszcze raz ten nieznany nam numer
– dobry, bo pan mial dzisiaj u nas rezerwacje, jest problem, wez pan oddzwon
– ups – powiedzielismy jednoczesnie.
Wlasnie dojezdzalismy do celu gdy zauwazylismy co to byl za problem, pod wskazanym adresem staly trzy samochody strazackie, gasili zgliszcza trzech drewnianych domków, bylismy zszokowani
– poczekaj pójde sie zorientowac, zobacze co sie stalo i co dalej
Zostalam w samochodzie, nie wiem czemu ale sie rozplakalam, po parunastu minutach, maz szedl z jakims facetem
– dobry pani
– no chyba raczej nie jest dobry dla panstwa
– ma racje, ale dobrze ze teraz a nie jak byscie byli w srodku – rozesmial sie, chyba wlasciciel
– w sumie to prawda – bylam roztrzesiona troszeczke – i co robimy wracamy? zapytalam meza
– pan powiedzial ze ich znajomi maja bardzo ladny domek, dobrze wyposazony, rozmawial juz z wlascicielem ale jest sprawa która trzeba rozwiazac
– mianowicie – odezwal sie pan X – tak go nazwalam, gdyz nie wiedzialam jak sie nazywa
– Wiesiek ma taka jakby wille, skubaniec jest drogi, ale to najmniejszy klopot, tylko ze ma tam juz umówionych turystów, ale jesli sie dogadacie z nimi to Wiesiu nie bedzie robil problemów aby was ulokowac, nawet powiedzial ze da najlepszy pokój
– co to ma byc? Adam wez cos zrób!
– oj spokojnie, pojedziemy i sie zobaczy co i jak
– jakby co to pan dzwon do mnie, powiedzialem jak dojechac
Nie wiem ale juz mi sie odechcialo mazur, wracajmy do domu, miales przeczucie chyba…
– Aga, sprawdzmy co to za dom, kto tam bedzie i zobaczymy
Dotarlismy na miejsce, naprawde, domek niczego sobie, Adam zadzwonil po pana Wieska, po chwili przywitala nas bardzo sympatyczna pani, powiedziala ze pokaze nam domek i pokój który mielibysmy otrzymac w przypadku wyrazenia zgody na pozostanie. Otwierajac drzwi mówila o nieszczesciu jakie spotkalo ich znajomego. Weszlismy do srodka, maly hall, i schody na góre, aneks kuchenny z duza jadalnia, na lewo krótki korytarz, na koncu dwoje drzwi, na lewo mala lazienka a na prawo, ucieszylam sie jak to zobaczylam, sauna, jacuzzi ogromne lustro na scianie i z jedna szklana sciana prysznic. Na górze byly cztery sypialnie i dwie lazienki
– ten pokój dla panstwa, oczywiscie jak sie zgodzicie i zostaniecie – spodobal mi sie, ogromne loze malzenskie, po bokach fotele, zabudowana szafa, telewizor, radio i kominek
– jak dla mnie rewelacja, zostajemy? – zapytalam meza
– to sie okaze czy mozemy zostac, wiesz nie tylko my tu bedziemy i nie wiadomo kto przyjedzie i sie zgodzi ze mozemy zostac
Kobieta, która nas oprowadzala, odebrala telefon, zostawila nas i kontynuowala rozmowe na zewnatrz domu, zeszlismy na dól i uslyszelismy jak nas opisuje – tacy chyba normalni okolo 30-40, na pewno malzenstwo, bo Henio mówil jak dzwonil – glupio bylo sluchac o sobie ale ciekawosc byla wieksza – elegancko ubrani, porzadny samochód, chyba nowy – no firmowy musi byc ladny i nowy – szeptal Adam, – bardzo mili tacy – zmierzala z powrotem w kierunku domu wiec szybko usunelismy sie z przedpokoju do kuchni zobaczyc wyposazenie
– za pól godziny beda goscie, zrobic kawy
– sami zrobimy jesli mozemy krzatac sie po kuchni – odpowiedzialam
– ja panstwu zrobie
– dziekujemy, pijemy z mlekiem, mamy w samochodzie jesli potrzeba
– nie nie, wszystko jest na miejscu, tutaj jest kawa, herbata, mleko w lodówce, tutaj zmywarka, naczynia sa w tej szafce, szklanki tu, sztucce w tej szufladzie – pokazywala gdzie co jest, super wyposazenie, naprawde jak w domu. Nasza gospodyni zrobila dla nas kawe, pilismy i sluchalismy jak dobrze jest wyposazony dom, gdy uslyszelismy podjezdzajacy samochód
– o pewnie juz sa – powiedziala i wyszla – ruszylismy za nia. Podjechal bus, najpierw zobaczylam wysiadajacego kierowce, pan po 50-siatce, z d**giej strony wysiadali pozostali pasazerowie, naliczylam trzy pary, nasza gospodyni przywitala sie z nimi, najwyrazniej byli chyba tutaj czestymi goscmi gdyz wszystkich ucalowala na powitanie. Wszyscy kierowali sie w naszym kierunku, naszym jak naszym w kierunku domu, prowadzila wlascicielka domku – tak myslalam, potem okazalo sie inaczej, za nia weszly trzy kobiety, bardzo zadbane, babki przy kosci a za nimi trzech mezczyzn, wszyscy w zblizonym wieku, bardzo dobrze ubrani, wysocy i przystojni, jak wiecie, przez Andrzeja /poprzednie historie/ mam slabosc do takich facetów. Przywitali sie z nami
– dzien dobry – powiedzielismy na powitanie
– witamy – odrzekli prawie jednoglosnie – slyszelismy co sie stalo, dla nas panstwo mozecie zostac a jesli kólko emerytów nie stanowi dla panstwa problemu, milo nam bedzie razem pomieszkac
– dziekujemy, czekalismy na panstwa decyzje czy mozemy tutaj zostac czy mamy szukac czegos innego
– nam bedzie milo, zapraszamy…
Adam, przywital kobiety pocalunkiem w dlon, meski uscisk dloni z facetami, panie podeszly do mnie, wymienilismy sie usciskiem dloni, panowie zlozyli pocalunek na mojej rece. Przedstawilismy sie sobie nawzajem. Siedlismy przy duzym stole w jadalni, gospodyni zrobila dla nowo przybylych kawe i herbate po czym pozegnala sie i wyszla. Po krótkiej rozmowie panowie zaczeli wnosic walizki równiez mój Adam, panie zaproponowaly abysmy wspólnie przygotowali posilek, twierdzilam ze nie jestesmy glodni ale faktycznie nasze zakupy jeszcze sie nie odbyly
– my na razie jesc nie bedziemy, maz rozpakuje walizke i chcemy sie przejsc, nie chcemy panstwu przeszkadzac
– alez nie ma najmniejszego problemu, rozpakujcie sie, my zrobimy jakies kanapeczki a potem zrobicie sobie spacer, zapraszamy
– naprawde nie ma takiej potrzeby
– jest jest, trzeba sie poznac
Tak toczyl sie krótki dialog z Basia. Poszlam za Adamem na góre, rozpakowac nasza walizke
– wiesz Adas, fajni ludzie, tylko chyba nasz wyjazd bedzie zupelnie inny niz planowalismy
– dobra damy rade, widzialas ile oni przywiezli jedzenia? Musimy chyba i my pojechac do jakiegos sklepu, bo tak glupio bedzie
– tym bardziej ze Basia zaproponowala abysmy zjedli z nimi posilek, co prawda maja byc to kanapki ale wiesz
Rozpakowalismy sie i zeszlismy na dól. Na dole byl Grzegorz z Basia, siedzieli przy stole, na którym stalo sporo kanapek, napoi oraz trzy butelki wódki – grubo pomyslalam, po chwili dolaczyli z góry pozostali, siedlismy przy stole, zaproponowali toast „za spotkanie” Adam odmówil, wiedzial ze jeszcze trzeba pojechac do sklepu, oczywiscie wszyscy namawiali go ze trzeba i ze nie wypada odmawiac, zgodzil sie na maly kieliszek wódki, wypil. Grzegorz i Wojtek opowiadali o atrakcjach jakie mozna zwiedzic w okolicy i ze jutro wybieraja sie na jakis festyn militarny – tak wlasciwie to jest ich glównym celem podrózy. Po okolo godzince rozmów przy stole i wypitym alkoholu Adam zaproponowal spacer, pomimo wypitego tylko jednego kieliszka wódki nie chcial wsiadac za kierownice. Podziekowalismy, wstalismy od stolu, ja weszlam jeszcze do lazienki a malzonek wyszedl z Wojtkiem na zewnatrz. Dolaczylam chwile pózniej, wzielam malzonka pod reke i odeszlismy
– chyba spoko ludzie? Zapytalam
– chyba tak, ale zobaczymy pózniej, widzialem ile butelek sie chlodzi w lodówce
– beda dobrze popijac, ale kto im zabroni
– zapewne teraz nas obgaduja i snuja tysiace domyslów
– zapewne tak jest
Po dluzszym spacerze bez celu, znalezlismy sklep, zrobilismy zakupy, oczywiscie myslac tez o naszych wspóllokatorach. Wrócilismy na kwatere. Samochodu naszych sasiadów nie bylo, my nie mielismy kluczy
– ciekawe czy zamkniete bedzie?
– zaraz zobaczymy – powiedzial Adam i zlapal za klamke – otwarte. Wygladalo na to ze chyba zostawili dla nas otwarte. Adam rozpakowywal zakupy ja udalam sie na góre, chcialam sie polozyc i odpoczac, na górze przekonalam sie jednak ze w domu ktos jest, slyszalam, ktos bierze prysznic, na lekko uchylonych drzwiach do lazienki wisial szlafrok, nie wiem dlaczego ale zatrzymalam sie przed drzwiami i nasluchiwalam, w tym momencie z lazienki wyszedl nagi Wojtek narzucajac na siebie szlafrok, przestraszylam sie i stalam jak wryta patrzac na niego, mój wzrok patrzyl na jego wiszacego fiuta
– zostalismy z Ela bo nie wiedzielismy czy macie klucze – powiedzial, nie odpowiedzialam, bylam zszokowana, Wojtek zawinal sie szlafrokiem minal mnie i powiedzial – ide do zonki, jest na dole. Po schodach odprowadzilam go wzrokiem i poszlam do pokoju, po chwili zjawil sie malzonek
– co robimy?
– chyba nic
– ja ide pod prysznic, Wojtek z Ela sa na sunie, moze potem my pójdziemy
– moze za chwile dolacze do ciebie.
Adam sie kapal, dolaczylam do niego, umylismy sie nawzajem i zaczelismy sie piescic, calowalismy sie a delikatny strumien cieplej wody rozgrzewal nas, odwrócil mnie plecami do siebie, pochylil mnie do przodu, zlapal mnie za piersi i wszedl we mnie, uwielbiam byc brana od tylu. Adam coraz szybciej posuwal mnie jednoczesnie pieszczac moje cycuszki i sciskajac sutki, przesunal reke w dól do mojej muszelki i paluszkiem draznil moja lechtaczke, wiedzial jak mnie doprowadzic szybko do orgazmu, zaczelam coraz glosniej pojekiwac a on wchodzil we mnie coraz szybciej, bylam u szczytu rozkoszy, Adam wiedzial czul zblizajacy sie mój orgazm i kochal mnie coraz szybciej i mocniej, zabralam jego reke, wypielam sie jeszcze bardziej, nachylilam sie mocniej i szczytowalam po chwili czulam jak jego goraca sperma strzela we mnie we srodku. Umylismy sie. Po wyjsciu z prysznica, zalozylismy nasze dresy i zeszlismy na dól. W miedzy czasie pozostale towarzystwo powrócilo z wyjazdu i wszyscy siedzieli przy stole raczac sie alkoholem. Posiedzielismy wspólnie do pózna wieczorem na milym imprezowaniu. Okolo 12 posprzatalismy i udalismy sie na zasluzony wypoczynek. Wskoczylismy do lózka, przytulilam sie do meza i zasnelam.
Obudzilam sie, Adam jeszcze spal, zsunelam sie do jego podbrzusza i pocalowalam jego kutasa, zaczelam sie nim bawic, calowac go i delikatnie piescic, wolniej niz normalnie, przez sen, jego czlonek robil sie coraz bardziej twardszy i wiekszy az po dluzszych pieszczotach stal na bacznosc, najpierw powoli potem coraz szybciej wkladalam go sobie do ust, lizalam i obciagalam, robilam mu to coraz szybciej i mocniej tak jak lubil. Poczulam lekkie podrygiwanie, czekalam az wystrzeli salwa spermy wprost do moich ust i tak sie stalo, wzielam go gleboko do gardla a jego sperma zlewala mi sie do przelyku, mocno podrygiwal, wypuscilam kawalek i reszta spermy byla w moich usta, polknelam i wysysalam wszystko, unioslam glowe i spojrzalam na meza
– takie pobudki chcialbym codziennie, dzien dobry kochanie – nic nie odpowiedzialam, przytulilam sie do niego i zasnelam. Slodko spalismy gdy obudzilo nas pukanie do drzwi, Adam sie zerwal wskoczyl w spodnie, podszedl do drzwi i otworzyl, przywitala go Basia
– zapraszamy na sniadanie
– juz momencik, zaraz sie ogarniemy i schodzimy
– to szybciutko bo juz naszykowane
Adam zamknal drzwi, ubralismy sie szybko i po chwili bylismy na dole, powitali nas glosnym dzien dobry i zaprosili do stolu. Usiedlismy na poprzednich miejscach, kawa juz czekala na nas jak zreszta cale sniadanie. Troszke dziwnie sie czulismy, bo wszyscy siedzieli w szlafrokach a tylko my w dresach, no ale cóz mielismy byc tylko sami wiec nie byly nam potrzebne. Po sniadaniu rozmawialismy kto ma jakie plany na dzis i rozeszlismy sie do swoich pokoi. Na górze Adam zaproponowal
– szybko sie myjemy i jedziemy na zakupy, musimy kupic szlafroki bo nawet nie mamy jak isc na saune ani do jacuzzi
– ok.
Malzonek wszedl pierwszy pod prysznic, ja mylam zeby gdy zadzwonil telefon, sprawdzilam kto dzwoni
– chyba dzwoni ten numer co wczoraj, nie zapisales?
– no nie, odbierz
– dobry – odezwal sie glos w sluchawce – moze przyjechac do nas tutaj?
– dzien dobry – powiedzialam – zaraz podam telefon malzonkowi i z panem porozmawia
– dobra, niech da – podalam telefon Adamowi – masz porozmawiaj z nim bo ja sie zaraz bede smiac z tego jego gadki
– Adam slucham
– panie, przyjedz pan, jest u mnie Wiesiu to bysmy sie z kasa rozliczyli
– dobrze, niebawem dojade zadzwonie jak bede dojezdzal do pana – po czym sie rozlaczyl, podal mi telefon, wyszedl, wytarl sie i zapytal
– jedziesz ze mna?
– jedz sam, ja sie przez ten czas wykapie i pomaluje
– Oki, to ubieram sie i jade
Gdy wyszlam z lazienki Adama juz nie bylo, polozylam sie na lózku, wzielam telefon i zadzwonilam do meza, nie odbieral, ale zaraz oddzwonil
– no co tam – zapytal
– zalatwiles juz?
– no jak juz? jeszcze nie dojechalem!
– tak pomyslalam, ze jak juz zalatwisz to moze bys sam pojechal na zakupu?
– dobra, nie ma sprawy, cos znajde, koncze bo juz jestem prawie na miejscu a wiesz ze jak sie nie jedzie to wszystko slychac na zewnatrz samochodu o czym sie rozmawia
– no wiem, dlatego glupie sa zestawy glosnomówiace, kocham cie, pa pa
Odlozylam telefon, pomyslalam ze moze zejde na dól i wejde do sauny. Zawinelam sie recznikiem, zlapalam za klamke gdy ktos zapukal do drzwi, zdziwilam sie
– prosze – powiedzialam, w drzwiach stal Wojtek
– Agnieszko, przepraszam, ale Jacek pojechal z dziewczynami na zakupy i sierota kluczyk zlamal, podaj mi numer do meza, moze podjechalby do nich
– juz ci podaje, ale nie wiem czy odbierze, spróbuje zadzwonic – usiadlam na brzegu lózka, zadzwonilam
– Adam, dam ci do telefonu Wojtka ma prosbe do ciebie – podalam telefon Wojtkowi
– Adamie, mam prosbe, Jacek pojechal do galerii „poziomkowej” i zlamal kluczyk w drzwiach, czy móglbys tam podjechac? __________________ Dobra dzieki, zaraz wysle ci numer do niego.
Wojtek podyktowal mi nr telefonu do Jacka, wyslalam sms do Adama. Podziekowal i wyszedl.
Ja zeszlam do sauny. Nastawilam odpowiednia temperature, czekajac az sie nagrzeje, postanowilam zrobic cos sobie do picia, bedac w kuchni uslyszalam ze ktos schodzi po schodach, odruchowo odwrócilam wzrok, to byl Wojtek, szedl powoli w moim kierunku
– co robisz? – zapytal
– cos do picia i ide na saune
– a wódeczki chcesz? Ja mam zamiar zrobic sobie drineczka
– nie dziekuje, moze pózniej
– jak uwazasz
Wojtek nalal sobie pól szklanki wódki i reszte coli – wolalbym whiskey ale jak nie ma to musi byc wódka
– jak chcesz to wczoraj kupilismy Chivas’a i mamy na górze
– chetnie, jesli móglbym prosic
– to zaraz przyniose
– pójde z toba
Szedl za mna po chodach i popijal drinka, weszlismy do pokoju, Wojtek dopil reszte i podal mi szklanke, nalalam mu prawie cala literatke
– oj rozgrzewa – mówiac to rozwiazal sznurek szlafroka, spojrzalam na niego tak jak wczoraj
– widzialem jak na mnie patrzylas, popatrz jeszcze
– to bylo wczoraj – podszedl do mnie blizej, zlapala za butelke, odstawil na szafke, recznik zdarl ze mnie
– teraz mozemy popatrzec na siebie razem – powiedzial, zlapal mnie za reke, poprowadzil na korytarz, drzwi do jego pokoju byly otwarte, szedl prowadzac mnie za reke jak na smyczy, polozyl dlon na swoim fiucie – postaw go – popatrzylam mu w oczy i bawilam sie jego przyrodzeniem, byl coraz twardszy i grubszy, moze nie byl tak duzy ale za to gruby. Odwrócilam glowe na bok, zauwazylam nasze odbicia w lustrze, pomyslalam ze lubi patrzec, skierowalam wzrok na jego czlonka, potem na jego twarz i przykucnelam, uslyszalam jekniecie, pocalowalam jego sztywniejacego fiuta i wstalam
– Wojtek nie mozemy, prosze cie – puscilam jego kutasa i wychodzilam
– Agnieszko, dlaczego?
– bardzo lubie i podniecaja mnie starsi faceci ale i tak za daleko sie posunelismy
Zamknelam za soba drzwi jego pokoju, weszlam do siebie, zlapalam recznik, próbowalam sie okrecic ale z podniecenia nogi mi sie trzesly z reszta cala tez sie trzeslam, nie wiem czemu go zostawilam bo ochote mialam straszna. Udalo mi sie zawinac recznikiem, mialam sucho w gardle, musialam sie napic. Zeszlam na dól do kuchni, nalalam sobie fanty i wypilam jednym duszkiem, w glowie mi sie krecilo jak po kilku glebszych – co mi jest – pytalam sama siebie, slyszalam kroki na schodach, nalalam sobie koleja szklanke napoju i wypilam, spojrzalam w kierunku schodów, nikogo tam nie bylo. Sauna byla juz nagrzana, zdjelam recznik weszlam pod prysznic, odkrecilam wode, strumien z pod sufitu lecial na moje nagie cialo, oparlam rece o sciane, zamknelam oczy i myslalam o tym co przed chwila zaszlo na pietrze. Poczulam dotyk na plecach, bardzo przyjemny dotyk, który masowal moje plecy, odwrócilam powoli glowe ale nikogo tam nie bylo, to cieply strumien masowal moje cialo, balam sie ze odchodze od zmyslów ale wiem ze bylo to moje podniecenie, moja reka samoczynnie zjechala nizej, nizej do mojej muszelki, moje paluszki bawily sie moja muszelka, bylo mi coraz bardziej przyjemnie, masowalam sie tak az osiagnelam pelnie rozkoszy, wilam sie i krecilam, wypinalam swoja pupke do tylu i na boki, bylo mi rozkosznie, rozchylilam szerzej nogi, oparlam obydwie rece o sciane, wypielam sie jeszcze bardziej i pojekiwalam coraz glosniej, myslalam o seksie, mój orgazm byl potwornie dlugi i cudowny, czulam nawet sex, myslalam o kutasie w mojej szparce, czulam jak w nia wchodzi i mnie posuwa, jak powoli rozsuwa platki mojej rózy i wchodzi coraz glebiej. Moje ruchy pod prysznicem wskazywaly na wspanialy orgazm, znowu poczulam na sobie dotyk, dotyk na moich biodrach, woda z prysznica nadal mnie piescila, czulam sie nadzwyczaj wspaniale, ten dotyk wody byl coraz mocniejszy, odwrócilam sie, mysl o posuwajacym mnie kutasie byl rzeczywistoscia, ten kutas który mnie delikatnie rozpychal to kutas Wojtka, kochal sie ze mna a ja nawet nie wiem kiedy wszedl we mnie, domyslam sie ze….
– nie otwieraj oczu – uslyszalam Wojtka – zakrecil wode
Odwrócilismy sie, teraz to on opieral sie o sciane, zlapal mnie za reke, zabral ja do siebie, bral mnie od tylu, dociskal moje plecy abym byla jak najbardziej wypieta, zlapal mnie wtedy za d**ga reke tez zabral ja do tylu, skrzyzowal na moich plecach, zlapal je mocno w swoje dlonie za moje przedramiona i wchodzil we mnie, nadawal tempo, a mi bylo rozkosznie, czulam zblizajacy sie kolejny orgazm, Wojtek to wyczul, mocniej mnie do siebie przyciskal a ja jeczalam z rozkoszy i juz jest, dochodze dochodze jeczalam i stalo sie, d**gi jeszcze bardziej przeszywajacy moje cialo orgazm, otworzylam usta i jeknelam.. och…. i poczulam sie cudownie, odplywalam, Wojtek zwolnil, ale teraz on wchodzil we mnie, delikatnie i gleboko, poczulam ze jego palce otwieraja mi usta, ssalam je gdy nagle oprócz palców w ustach poczulam wpychajacego sie czlonka, moja psychika zwariowala, ponownie czulam to o czym myslalam, kutas w moich ustach wydawala sie taki realny, nabijajac sie cipka na czlonka ten z ust cofal sie, a jak w ustach wchodzil glebiej ten z cipki wysuwal sie, otworzylam oczy, to nie moja wyobraznia, to bylo naprawde, czulam sie troche zdziwiona ale i podniecona niesamowicie, w tej rozkoszy nie wiedzialam co sie dzieje, czy to jest prawda czy wyobraznia a moze bardzo realny sen. Wojtek uwolnil moje rece, bolaly ale oparlam jedna dlon na biodrze mojego kochanka którego fiuta mialam w ustach, wyjelam go ust i spojrzalam w góre, to byl Grzegorz, usmiechal sie do mnie zadowolony. Grzegorz zlapal mnie za rece, podniósl do góry, kutas Wojtka ze mnie wyskoczyl, wzial mnie na rece dajac mi do zrozumienia ze mam nadziac sie na jego pale, oplotlam nogami jego biodra a kutas wszedl w moja cipke, delikatnie podrzucal mnie do góry, bylo mi bardzo przyjemnie, myslalam co bedzie dalej, tysiace mysli przebiegalo mi przez glowe. Wojtek podszedl do mnie z tyly, zwolnil ruchy Grzesia i podstawil swojego fiuta do mojej dupci, czulam ze chce wejsc w mój odbyt, rozluznilam zwieracze i pozwolilam sie nadziac. Na poczatku bolalo ale z kazdym ruchem coraz mniej, Grzesiek podnosil mnie i opuszczal na dól i wtedy równoczesnie nabijalam sie na dwa twarde kutasy a Wojtek dodatkowo bawil sie moimi cycuszkami, oj jak dobrze. Grzesiu coraz szybciej oddychal, nie wiedzialam czy ze zmeczenia czy jest coraz blizej, chyba to d**gie gdyz podniósl mnie wysoko az obydwa kutasy opuscily moje dziurki, postawil mnie na podlodze, zlapal za reke i po chwili bylismy na podlodze, Wojtek umyl swojego czlonka i po chwili obaj panowie stali po moich bokach, zlapalam ich przyrodzenia i masowalam je, znizylam sie i kucnelam w tym momencie Grzegorz zlapal swojego fiuta i sie trzepal, po chwili jego goraca sperma tryskala na moje piersi, Wojtek tez nie wytrzymal tego widoku i spuscil sie, jego sperma tryskala po mojej dloni i na podloge. Grzesiek podal mi reke, uniósl mnie abym mogla wstac, pocalowal mnie w policzek a potem w usta
– wspaniala jestes – nic nie odpowiedzialam, Wojtek pocalowal moje ramie – potwierdzam, jestes wspaniala – nic nie odpowiadalam. Weszlam pod prysznic, umylam sie, nie mialam juz ochoty na saune, wiec zarzucilam na siebie recznik i nago wyszlam z lazienki, w kuchni byl Grzesiek i Wojtek
– Agnieszko, masz na cos ochote? – zapytal Grzesiek
– nie dziekuje, no moze poprosze cos do picia
– czego ci nalac? – szybko zapytal Wojtek
– poprosze fante
– juz nalewam, prosze – podal mi szklanke, która opróznilam bardzo szybko
– jeszcze poprosze
– ooooo nasza Agusia spragniona – powiedzial Grzesiek a Wojtek ponownie napelnil szklanke napojem, podajac mi szklanke powiedzial
– wiesz Aga, brakowalo mi czegos, Grzesiek wsadzil ci swojego kutasa do buzki, ssalas mu a mi, mi tylko, mnie tylko pocalowalas i zostawilas.. wypilam i powiedzialam
– i tak za to co zrobiliscie powinnam was zabic, ulzyliscie sobie na mlodej kobiecie, nie powiem, bylo mi bardzo przyjemnie ale i tak powinnam was pozabijac – odstawilam szklanke i poszlam na góre. Cos tam jeszcze do mnie mówili ale nie sluchalam, weszlam do pokoju, zamknelam drzwi i polozylam sie, zasnelam. Obudzil mnie Adam.
– zrobilem zakupy
– co kupiles?
– kupilem dla nas szlafroki, co prawda pomogly mi wybrac
– kto ci pomógl?
– Basia i Ela, Iwonka z Jackiem lazili po galerii
– a wlasnie co ze zlamanym kluczem?
– nic, no faktycznie ten Jacek to taki troszke pierdolowaty, udalo mi sie jakos wyjac ten zlamany grot klucza i udalo sie naprawic
– ty jednak jestes niesamowity i pomocny, kazdemu pomozesz jak ktos potrzebuje, kocham cie za to
– ja ciebie tez kocham
– zglodnialam, moze cos zjemy?
– chetnie, tez odczuwam lekki glód, w koncu jest juz pora obiadu.
Ubralam sie i zeszlismy na dól, w kuchni byli pozostali goscie i szykowali sie do imprezowania, pomoglam dziewczynom przygotowac jakis posilek a panowie wesolo opowiadali jakies smieszne historyjki bo co chwile wybuchali smiechem, rozstawili alkohol, piwa i wina, aby kazdy mial wybór. Siedlismy do obiadu, Wojtek zapytal co komu nalac, Adam podal piwo Jackowi i Eli, pozostali razem ze mna i mezem pilismy wódke. Czulam ze impreza zaczyna sie rozkrecac bo tematy podczas rozmowy byly coraz smielsze i odwazniejsze, nie brakowalo tez pikantnych zartów. Alkoholu bylo coraz wiecej i wiecej, kazdy z nas byl juz coraz bardziej pijany, Adam oczywiscie tez juz byl bardzo wesoly, zreszta jak i inni panowie. Co chwile ktos wychodzil zapalic na zewnatrz, ja zazwyczaj wychodzilam razem z Adamem, na takim wypadzie na zewnatrz, mój maz zaskoczyl mnie
– wiesz Aga, nie wiem jak ci to powiedziec ale ten alkohol tak na mnie wplynal ze chcialbym cie wyruchac
– to chyba normalne
– ale nie tak sam, z tymi facetami
– zwariowales?
– wlasnie ze nie, fajnie by bylo
– oj, na pewno tego chcesz? Wiesz ze mi wystarczy jedno slowo?
– wiem, dlatego zróbmy to
– ok, jestes pewien ze oni sie zgodza?
– nie wiem
– ale ja wiem ze tak, wiec do dziela

…..c.d.n.

Bunlar da hoşunuza gidebilir...

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir